Tuluś wymarzony piesek

Tuluś – wymarzony szczeniaczek Oskara

Oskar i Tuluś

Jestem przeciwniczką dawania zwierząt w ramach prezentu za wyjątkiem tych pluszowych. Kilka lat temu gdy zbliżały się Święta Bożego Narodzenia, w TV często pojawiała się reklama interaktywnego szczeniaczka. Pięcioletni wówczas synek bardzo go zapragnął. Mikołaj stanął na wysokości zadania i pod choinką znaleźliśmy małego pieska.

Większość znanych mi na rynku piesków to dorosłe osobniki natomiast ten jest małym szczeniaczkiem. Psina jest idealnej wielkości i wagi taki nie za duży, nie za mały, idealny dla małych rączek. Dla tych nieco większych też bo dziś Oskar ma 9 lat (szczeniaczka odziedziczyła młodsza siostrzyczka) a zdarza się “walka” o Tulusia. Mój Tuluś! Nieee on jest mój! Ale mi go dałeś! Mamooooo! No cóż widocznie ma w sobie to coś… No właśnie, co taki szczeniaczek potrafi? Jak przystało na małego pieska głównie śpi, je i piszczy 🙂 

Obsługa Tuluśia

Jest to interaktywna zabawka (zasilana bateriami) więc piesek sam otwiera i zamyka oczy np. po naciśnięciu na nosek, podczas karmienia. Szczeniaczka możemy posadzić na pupie i tylnych łapkach, porusza wówczas łebkiem na boki, wydaje odgłosy: skamle, nieśmiało szczeka, wącha, liże, dyszy oraz  zamyka i otwiera oczy. Dzięki tak przyszytymi i miękkimi łapkami można go bez problemu przytulać, kłaść na ramieniu i estetycznie układać.Pieska możemy nakarmić butelką -dołączona w zestawie. Wystarczy przyłożyć buteleczkę do języczka pieska a on przymknie oczy i zacznie wydawać odgłosy chlipania, mlaskania, później odbijania.

Tuluś i Amelka
Śpiący Tuluś

Do snu możemy położyć go plackiem na brzuchu i łapki rozchodzą się na boki lub kładziemy na boku i wówczas ładnie się układają. Podczas snu porusza mu się brzuszek w rytm oddechu, który wyraźnie słyszymy. Słyszymy również odgłosy chrapania, wzdychania i inne całkiem przyjemne dla ucha piski.

Zwierzątko ma blisko 25 cm długości i waży 553 g. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jaka rasa była inspiracją. O ile dobrze pamiętam reklama telewizyjna, która rozbudziła chęć zabawki u mojego syna przedstawiała tylko taką wersję kolorystyczną/ rasową. Później spotkałam się na rynku z inną- szary sznaucer. Kwestia gustu ale nasz wydaje mi się bardziej uroczy 😉  Ma ładny jasno brązowy kolor i niebieskie oczy. Jak na zabawkę interaktywną jest bardzo mięciutki a sierść milutka i nie wypada (w opróżnieniu np. od niedźwiedzia, którego opis wkrótce się pojawi).

Uciekający Tuluś

Nasz “słodziak” został Tulusiem/Tulisiem ale Wy możecie nadać mu dowolne imię i zapisać na gwiazdeczce przyczepionej do błękitnej obroży oraz na Certyfikacie Adopcji załączonym do zestawu.

Kilka informacji technicznych

W łapkach szczeniaczka znajduje się przełącznik wł/wył do którego mamy łatwy dostęp oraz ukryte są baterie. Brak regulacji głośności nam osobiście nie przeszkadza, gdyż szczeniak nie wydaje zbyt głośnych dźwięków ale słychać je dokładnie bez problemu. Jakość wykonania i wytrzymałość 10/10. Po latach szczenię wygląda zupełnie tak jak znaleziony pod choinką. Producent zapewnia nas, że szczeniaczek wydaje 35 dźwięków- nigdy nie liczyłam ale jest ich z pewnością dużo i są realistyczne, niedrażniące. Na opakowaniu widnieje również informacja o 6  funkcjach jakie posiada (zamyka/otwiera oczy, kręci łebkiem, śpi-chrapie, pije z butelki-chlipie, wydaje przeróżne dźwięki, porusza brzuszkiem).

Osobiście mogę przyczepić się jedynie do dwóch szczegółów. Po pierwsze butelka- niby wielkość ok, plastik wytrzymały ale kolor jakoś nie pasuje mi do psa. Ta biel jakaś krzykliwa, błękitny pasek z butelki niby pasuje do gwiazdy i obroży ale moim zdaniem nie wygląda to na zestaw. Po drugie mechanizm wydaje dość głośne dźwięki. Dzieci nie zwracają na to uwagi ale ja słyszę wyraźne “chrupanie” gdy szczeniaczek porusza głową.

Oczywiście wybaczam mu to za to jak jest piękny. Tuluś jest świetnym towarzyszem przy zasypianiu ze względu na jego miękkość i spokojne dźwięki. Sprawdza się także podczas wycieczek, wyjazdów, przejazdów i spacerów ze względu na jego wielkość.  

Bez wahania polecam szczeniaczka jako prezent dla dziecka bez względu na płeć. Jeśli Amelia zapragnie kiedyś kotka to ten z tej serii Little Live Pets będzie z pewnością wysoko postawioną pozycją (pierwsza trójka) na liście do sprawdzenia.

Na koniec ważna informacja. Jeżeli zamierzacie kupić coś od Cobi odwiedźcie najpierw ich stronę z kodami rabatowymi.

Link do strony: https://cobi.pl/kod-rabatowy-/

M.

Oceń ten post

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *