Pchacze
Pchacze dla dzieci były dla nas oczywistym wyborem. Kiedy maluchy zaczynały wstawać, służyły im jako chodziki. Byliśmy przekonani, że dziecko szybciej nauczy się samodzielnie chodzić korzystając z takiego pomocnika niż z chodzika w którym siedzi. Kiedy w naturalny sposób, zgodnie ze swoim rozwojem zaczyna wstawać, chce również przemieszczać się. Dziecko pchając zabawkę nadal posiada właściwą postawę, a jego nóżki pracują naturalnie w przeciwieństwie do chodzików które wożą dzieci.
Pierwszy pełnił dwie funkcję, pomocy w nauce chodzenia oraz zabawki edukacyjnej. Przyciski wydające dźwięki, tunele dla piłeczki oraz obrotowe elementy zachęcały do zabawy.
Drugim, kiedy córka już dobrze radziła sobie z chodzeniem był – a w zasadzie nadal jest – zabawkowy koszyk na zakupy.
Amelia bardzo chętnie i często z niego korzysta. Czasami wykorzystuje go jako wózek dla lalek, kiedy indziej jako środek transportu zabawek na plac zabaw, ale również zabiera ze sobą na prawdziwe zakupy. Pomimo, że ma już ponad trzy lata, nadal jest to jedna z jej ulubionych zabawek.
Jeżeli zastanawiacie się czy pchacz do nauki chodzenia to dobry pomysł, to według mnie zdecydowanie tak. Obecnie jest wiele produktów wysokiej jakości, co jest niezwykle ważne dla bezpieczeństwa naszych pociech. Taka zabawka uczy nie tylko samodzielnego poruszania, ale pomaga w rozwoju innych umiejętności – w zależności od “wyposażenia”.
Możecie również zapoznać się z opinią Pani Małgorzaty Paleczny – fizjoterapeutki, na temat chodzików – “wozidełek”. Link do artykułu.
A.