Pszczółka Maja

Majaland Warszawa

Majaland Warszawa położony jest w Góraszce koło Warszawy, tuż przy drodze ekspresowej S17 prowadzącej do Lublina.

Jest to rodzinny park rozrywki, inspirowany postaciami z bajek. Spotkacie tam Pszczółkę Maję i jej przyjaciół, zobaczycie również postacie z “Super Wings” czy “Heidi”, jednak one są wyłącznie dodatkiem do przygotowanych atrakcji.

Wybraliśmy się do Majalandu w niedzielę i spędziliśmy w nim cały dzień. Jadąc na miejsce obawialiśmy się tłumu ludzi i długich kolejek. Nasze obawy były niepotrzebne, jedyna “długa” kolejka, była kolejką do wejścia, co nie było niczym dziwnym. Dojechaliśmy tuż przed otwarciem i wchodziliśmy ze wszystkimi, którzy chcieli być pierwsi. Osoby, które przyjechały dwadzieścia minut później, wchodziły bez żadnych kolejek. W dniu kiedy byliśmy, obiekt odwiedziło około 1 400 osób (informacja od obsługi), co nie spowodowało nadmiernego ścisku wewnątrz.

Atrakcje

Park rozrywki Majaland w Góraszce koło Warszawy oferuje 26 atrakcji. Opisy i warunki korzystania można sprawdzić na stornie parku pod adresem https://www.majalandwarsaw.pl/pl/atrakcje

Karuzela w Majaland Sky Fly

Oskarowi najbardziej przypadły do gustu te miejsca z których Amelia nie mogła skorzystać. Kilka razy korzystał z przelotów Sky Fly, całe szczęście nie mógł w pełni operować ruchem skrzydeł, więc nie wykonywał żadnych akrobacji. Były jednak osoby, które w trakcie lotu potrafiły przekręcić swój samolot tak aby lecieć do góry nogami.

Uznaniem Oskara cieszyła się również karuzela łańcuchowa (Motylkowa Karuzela) oraz Rollecoaster Wikingów. Bardzo podobał mu się również Totem Wikingów czyli “winda” z miejscami siedzącymi, która swobodnie opada o kilka metrów.

Dla Amelii największą atrakcją spośród karuzel były przeloty Jettkiem, gdzie mogła sterować wysokością przelotu oraz obrotami wokół własnej osi. Drugim miejscem była karuzela ze skaczącymi żabkami. Nie mogła się też oprzeć zabawie na placu zabaw, który w całości pokryty jest piaskiem i na którym ustawione są drewniane konstrukcje pozwalające dzieciom wykazać się sprawnością.

Strefa wodna, składająca się z płytkiego basenu z kilkoma zjeżdżalniami, deszczowniami i co jakiś czas wylewającej się wody z kuli umieszczonej na szczycie wieży cieszyła się uznaniem większości dzieci. Amelia i Oskar również chętnie korzystali z tego miejsca. Wprawdzie woda była bardzo zimna, ale nie przeszkadzało to dzieciom w dobrej zabawie.

Nam wszystkim bardzo podobała się zjeżdżalnia Super Ślizg. Naprawdę długa zjeżdżalnia z wybojami. Tam spędziliśmy sporo czasu, bo po każdym ostatnim zjeździe dzieci prosiły o jeszcze jeden ostatni 🙂

Spostrzeżenia

Czas oczekiwania na skorzystanie z atrakcji określamy jako krótki lub bardzo krótki. Nigdy nie przekroczył dwóch przejazdów. Zdarzyło nam się tylko na Rollercoasterze Wikingów i Sky Fly, czyli dwóch z trzech najbardziej ekstremalnych zabawach w tym parku, że czekaliśmy dwa przejazdy. W pozostałych atrakcjach nie było konieczności oczekiwania lub czas wejścia ograniczał się do jednego przejazdu.

Pisząc ekstremalnych, trzeba pamiętać, że jest to miejsce, w które według nas najlepiej wybierać się z dziećmi w wieku 3-10 lat. (To co nazywamy tutaj ekstremalnym, w Energylandii mieściłoby się z strefie rodzinnej jako dość łagodne.)

Oskar jako 9 latek i przy wzroście przeciętnym dla swojego wieku kwalifikował się do wszystkich atrakcji. Amelia natomiast jako czterolatka, również przy przeciętnym wzroście dla swojego wieku miała trochę ograniczeń, jednak pod opieką pozwalano jej z nich korzystać. Nie zdecydowaliśmy się na wpuszczenie jej do Miasteczka Samochodowego bo trzeba byłoby za nią biegać i pilnować gdzie i jak jedzie. W domu ma własne autko i nie musi stosować się do przepisów drogowych, więc uznaliśmy, że na taką zabawę przyjdzie jeszcze czas. Nie zdecydowaliśmy się również żeby zabrać ją na Rollercoaster Wikingów i z przyczyn oczywistych nie mogła korzystać z Sky Fly oraz Motylkowej Karuzeli.

Bezpieczeństwo – wszystko na najwyższym poziomie. Osoby pracujące dbają o powierzone im zadania i bezpieczeństwo korzystających. Za każdym razem sprawdzają, czy zabezpieczenia zostały zapięte, jeżeli jest to wymagane. W niektórych atrakcjach osobiście zamykają lub sprawdzają zabezpieczenia u każdej korzystającej osoby.

Czystość – również, nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń. Panie (Panów nie zauważyliśmy), które dbają o tę część wywiązują się niezwykle sumiennie ze swojej pracy. Nie zdarzyło nam się spotkać kosza w całości wypełnionego ani żadnych śmieci na ziemi. Trzeba przyznać, że to jest naprawdę wyczyn utrzymać obiekt w czystości przy 1 400 gościach jedocześnie.

Radzimy

Wybierając się do tego parku rozrywki weźcie ze sobą konieczne stroje kąpielowe, ręczniki i klapki. Nie trzeba wszystkiego nosić ze sobą cały czas. Wyjście do samochodu w trakcie pobytu nie stanowi najmniejszego problemu. Można również za 10 zł (plus 10 zł kaucji za kluczyk w gotówce) wynająć szafkę znajdującą się na terenie żeby przechować rzeczy.

Słabe strony – subiektywna opinia

Jedynym elementem który według nas powinien zostać przeanalizowany przez właścicieli parku, jest gastronomia i nie chodzi nam o ceny. Ceny porównywalne są do cen w innych miejscach tego rodzaju, co nie powinno nikogo dziwić.

Nie chcemy być niesprawiedliwi, być może dania z Restauracji Mai są bardzo smaczne. My nie skusiliśmy się na sprawdzenie tego. Wśród propozycji obiadowych nie znaleźliśmy niczego na co mielibyśmy ochotę. Zdajemy sobie sprawę, że w takich miejscach stosunek jakości do ceny nie jest proporcjonalny, ale widok wyłożonych frytek z dużą ilością ciemnych plam czy kotletów schabowych wyglądających raczej jak nuggetsy nie zachęcił nas do skorzystania. Zwłaszcza, że wcześniej skorzystaliśmy z przekąsek w Barze Wikingów i nie były one zachwycające. Zapiekanka bardzo przeciętna, hot-dog gorzej niż przeciętny. Do popcornu nie mamy zastrzeżeń, popcorn to popcorn.

Możliwe też, że mogliśmy mieć pecha i trafić na słabej jakości parówkę w hot-dogu i akurat na ostatnie sztuki kotletów, które zostały zaraz zabrane i w ich miejsce wyłożono kolejną porcję. Inni goście korzystali z oferty gastronomii a ilość zajętych stolików świadczyła o tym, że oferta cieszyła się zainteresowaniem.

Oczywiście nie wszystko było nieapetyczne, np. pierogi wyglądały bardzo dobrze a w Barze Heidi wypiliśmy naprawdę pyszną kawę.

Podoba nam się to, że właściciele parku rozrywki nie zmuszają gości do korzystania z gastronomii dostępnej na terenie. Na swojej stronie informują, iż można zorganizować swój piknik, więc jeżeli tak jak my nie znajdziecie czegoś dla siebie nie znaczy, że musicie być głodni.

Naszym zdaniem

Uważamy, że Majaland Warszawa to miejsce godne polecenia. Spędziliśmy tam aktywnie cały dzień, dzieci były bardzo zadowolone i nawet przez chwilę się nie nudziły. My również dobrze się bawiliśmy i po całodziennym pobycie nie byliśmy zbytnio zmęczeni.

Jesteśmy pewni, że odwiedzimy to miejsce ponownie.

Jeżeli macie ochotę pod adresem https://youtu.be/ZIckQAmk11M możecie zobaczyć krótki filmik z naszego pobytu tym Parku rozrywki.

A.

5/5 - (Ilość głosujących - 2)

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *